Read Time:3 Minute, 23 Second
Dostałam jakiś czas temu do testów produkty firmy Dr. Duda z ich najnowszej serii Psorinokosmetyków. Byłam jej ogromnie ciekawa, ponieważ uwielbiam siarczkowe kosmetyki przy mojej łuszczycowej skórze – choć wiem, że nie każdy może je stosować, gdyż może uczulać bądź podrażnić skórę. Pamiętam, że używałam maści i kąpieli siarczkowych jeszcze podczas leczenia w szpitalu dermatologicznym i byłam bardzo zadowolona z efektów. Dodatkowo, oliwka siarczkowa ma w sobie cholesterol – kolejny składnik często wykorzystywany w maściach robionych.
Zaznaczę, że kosmetyki dostałam za darmo, bez żadnych zobowiązań i opinii „z góry”. Mam po prostu podzielić się z Wami moją, w 100% szczerą opinią po ich używaniu. Bardzo mi zależy na Waszym zaufaniu i nigdy nie zgodzę się na współpracę, która nie będzie z mojej strony szczera czy mająca mydlić Wam oczy. Podkreślę również, że na każdego kosmetyki mogą działać inaczej. Jednemu pomogą, drugiemu nie, a jeszcze inny nie zauważy różnicy.
Co zawiera w sobie woda siarczkowa?
Między innymi: Miedź, Cynk, Wapń czy Magnez.
W zestawie znajdował się żel siarczkowy oraz (dla mnie zupełna nowość) oliwka siarczkowa. Jest to dwuetapowa pielęgnacja, którą stosujemy na chwilę przed kąpielą – producent zaleca nawet dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Dodatkowo dostałam próbkę Maski Siarczkowej.
Psorinokosmetyki są oparte na składnikach pochodzenia naturalnego na bazie wody siarczkowej z Buska-Zdroju i są podobno podstawowym preparatem stosowanym podczas kuracji przeciwłuszczycowej w Hotelu Słonecznym Zdrój w Busku-Zdroju.
Swoją drogą, chętnie się tam kiedyś wybiorę i przetestuję na sobie te kurację i oferty, które proponuje to miejsce . Dajcie znać, czy chcielibyście przeczytać taką recenzję z pobytu w tym Medycznym SPA tu na blogu i zobaczyć, jak to wszystko wygląda na miejscu na moim instagramie 🙂
Wracajmy do kosmetyków!
Krokiem pierwszym jest Żel siarczkowy – Serum mineralne.
Należy nałożyć go w małej ilości na miejsca z łuszczącą się, suchą skórą. Delikatnie wmasowujemy i pozostawiamy do wchłonięcia.
Następnie krok drugi – Oliwka Siarczkowa. Nakładamy ją na jeszcze wilgotną skórę po pierwszym produkcie (maksymalnie po 20 minutach) i zostawiamy na drugie tyle. Wchodzimy pod prysznic lub do wanny i zmywamy wszystko delikatnym płynem myjącym. Po wszystkim oczywiście nawilżamy ulubionym balsamem – obowiązkowy punkt po każdej kąpieli! 🙂
Poniżej macie dokładny skład obu produktów:
Żałuję, że nie mam żadnych zdjęć podczas ich stosowania. Tak pochłonęło mnie testowanie i rzeczy z życia codziennego, że zwyczajnie o tym nie pomyślałam. Nim się obejrzałam, produkty mi się skończyły i dosłownie wydłubywałam resztki załączoną pompką – to znaczy, że się polubiliśmy. Łuski było coraz mniej a skóra, nawet ta bez zmian wyglądała na bardziej odżywioną.
Opakowania i etykieta cieszą oko. Jak to jeden z Was napisał na Instagramie, wyglądają dość luksusowo. To prawda, moim zdaniem spokojnie mogłyby stanąć w drogerii pomiędzy kosmetykami z wyższej półki, co nie jest oczywiste w dermokosmetykach. Choć rzecz jasna nie to jest najważniejsze, to jako osoba, która lubi otaczać się ładnymi rzeczami doceniam również i ten szczegół 🙂
Zapach – jak to przy produktach siarczkowych, jest dość silny ale kwestia przyzwyczajenia. Mi osobiście po chwili on zupełnie nie przeszkadza, jednak dla bardziej wrażliwych może być drażniący. Na szczęście szybko się ulatnia.
Pojemność i cena – ja miałam opakowania 2 x 100g. Cały zestaw starczył mi na niecały miesiąc, ale przyznam, że go nie oszczędzałam. Obecnie koszt takiego zestawu to 69zł.
Jest dostępny też większy zestaw 2 x 500g za 299zł w promocji. Dosyć sporo, jeśli spojrzeć na to, że to dodatek do pielęgnacji ale jeśli ktoś może sobie na to pozwolić, to czemu nie. Producent zakłada, że starczy to nawet na 400 aplikacji.
Czy wrócę do tych produktów? Zapewne tak! Są nieco łatwiejszą, niebrudzącą wszystkiego wokół alternatywą dla klasycznej Maski Siarczkowej – czy to Dr. Dudy czy innych marek.
Butelki z pompką, bezbarwny żel oraz żółta oliwka, która na skórze traci swój kolor tj. nie brudzi, są znacznie wygodniejsze na codzień. Szczególnie zainteresowała mnie oliwka. Bo choć nazwa sugeruje, że będzie to tłusty produkt to wcale taki nie jest.
Produkty te można kupić na stronie internetowej producenta: SKLEPDRDUDA.PL
Podoba się Wam taka seria recenzji produktów do stosowania przy łuszczycy? Może następnym razem dałabym więcej obrazowych zdjęć jaką mają one konsystencje, jak skóra wygląda tuż po nich? Dajcie koniecznie znać 🐞